Adam Zdrodowski (ur. 1979) i jego ostatni tomik 47 lotów balonem:
Sonet o słońcu
Ta wrzawa na rzece,
ten huk i trzask:
to pęka lód, tak
przełamują się sezony.
I czas się ma na rękach,
człowiek tuli się do czasu.
Więc chce się stać w ogrodzie, liczyć
kroki słońca, kreślić
jego trasę. Krok w krok,
o krok za słońcem:
biec, iść lub płynąć.
A dokąd płynąć? Nie wiem.
Ale płynąć – z prądem, w dół,
z liściem, gałęzią, drzewem.
|A. Zdrodowski, 47 lotów balonem, Szczecin, Bezrzecze 2013, s. 13.|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz