Krzysztof Siwczyk (ur. 1977), tomik Gody (WBPiCAK, 2012).
Wiersz
Co niby z tego wyszło?
Na niby poranki,
w opuszczonym osiedlu,
w mokrej pościeli,
z nudnościami, uśmiechnięty
jak hologram prosiłem o warzywa,
w kiosku pod apteką działał demon,
dostawca paszy, praktyk surowych manier,
tyle pamiętam.
Poszedł do ziemi, jak widły w wykopki,
zupełnie za frajer, żona mamrotała
przekleństwa nad trumną,
dziecko to był mój kolega od fajek,
tyle pamiętam.
Zdarzało się oglądać zmierzchy
z dachów wieżowców,
rosnąć w glebie nieba,
zjeżdżać po klatkach, w karnawał hodowli,
z której wyszedł wprost na ludzi i
naturalnie poległem,
przy pierwszym kontakcie,
tyle pamiętam.
Wiersz mi świadkiem.
|K. Siwczyk, Gody, Poznań 2012, s. 16.|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz