sobota, 9 czerwca 2012

Edward Pasewicz "Pokoiki do wygaśnięcia"

Wszystkiego najlepszego, Pasewiczu!




POKOIKI DO WYGAŚNIĘCIA


„Odczuwamy bezkształtny strumień powietrza”
i sen jest formą echa. Wewnętrzny głos 
a w jego nurcie inny jeszcze, jakby rdzeń?

A z czego się składa ta piosenka, 
to akwarium tonów, ten sklepik cichy 
po szesnastej w niedzielę na Podolanach?

Rozluźniam mięśnie grzbietu i słucham,
z którymś oddechem przyjdzie zrozumienie,
wtedy jeśli powiem j a s n o, to będzie to
powiedziane.

Rozprasza mnie myśl, że poza słowami
istnieje jeszcze tyle „tonów składowych”,
w ciele budzi się ochota, by się zachłysnąć,
zapowietrzyć i błysnąć jak magnezja,
ale to niemożliwe.

Upchnąć się całkiem
w słowach i wysłać, to jest marzenie, 
aż pod powiekami przemyka cień i żyłka
drga w oku jakby chciała pęknąć, 
lecz nic się nie dzieje:

„Mały jadowity ludek
pracuje spokojnie i drąży głębokie tunele,
rzeka podnosi się i zalewa wszystko,
tylko w świetle widać jej piękno”.


E. Pasewicz, Dolna Wilda, Poznań 2006, s. 13.


czwartek, 7 czerwca 2012

Mariusz Grzebalski "Zombi"


Wiersz Mariusza Grzebalskiego (1969) z tomu Niepiosenki (2009).

Zombi

Dziś korzysta poezja, zdrowie nie korzysta.
Dziś zdrowie nie istnieje, jestem zombi.

Idę, radośnie merdam ogonem.
Twarze pań w tramwaju takie dziś sromotne.

Jak co dzień na szlaku, choć niecodzienne trudności.
Jest już jutro i lato pławi się w nowych nurtach.

Matka dekonstrukcja stuka w talerz głowy.
Jest tam kto? Jestem, idę, patrzę.

Strasznie mnie dziś podnieca straszny świat.
Czerwony świat w czerwonych oczach.


M.Grzebalski, Kronika zakłóceń (1994-2010), Wrocław 2010, s. 214.