Wiersz Mariusza Grzebalskiego (1969) z tomu Niepiosenki (2009).
Zombi
Dziś korzysta poezja, zdrowie nie korzysta.
Dziś zdrowie nie istnieje, jestem zombi.
Idę, radośnie merdam ogonem.
Twarze pań w tramwaju takie dziś sromotne.
Jak co dzień na szlaku, choć niecodzienne trudności.
Jest już jutro i lato pławi się w nowych nurtach.
Matka dekonstrukcja stuka w talerz głowy.
Jest tam kto? Jestem, idę, patrzę.
Strasznie mnie dziś podnieca straszny świat.
Czerwony świat w czerwonych oczach.
M.Grzebalski, Kronika zakłóceń (1994-2010), Wrocław 2010, s. 214.
Znamy, znamy i czekamy na nowy druk zwarty.
OdpowiedzUsuńdamm, zombie nie mają ogonów
OdpowiedzUsuń