Schuyler w Chelsea Hotel, 1989, fot. Robert Giard
James Schuyler (1923-1991) - jeden z czterech centralnych poetów Szkoły nowojorskiej.
Na polskim rynku właśnie ukazały się dwie jego książki: Trzy poematy (Biuro literackie) z nagrodzonym Pulitzerem słynnym The Morning of the Poem oraz powieść Co na kolację? (Wydawnictwo W.A.B.). Z tej okazji Poem z tomu Freely Espousing (1969) w tłumaczeniu Andrzeja Szuby:
Wiersz Gdybyś już musiał być liściem, czy chciałbyś być liściem dębowym? Przypuśćmy, że miałbyś przeżyć życie wiedząc to, co wiesz? Przypuśćmy, że miałbyś kupę forsy "Odwal się ode mnie, ty głupku." Schyłek dnia, początek marca, jesteś jak smród kanałów w restauracji, gdzie paté maison jest kawałem zimnego mięsa: wilgotnym i gąbczastym. Za grosz w tobie wdziękuAndrzej Szuba
"Literatura na Świecie", 1986, nr 7, s.426.
Ależ pojechał na końcu.
OdpowiedzUsuń;-)
PS
Sam do najurodziwszych się nie zaliczał chyba...